W przygotowaniu…
O szlachcie i tytułach w Polsce
W Polsce pierwotnej, gdy jeszcze organizacja stanu szlacheckiego nie była ustalona, zanosiło się na to, ze stan rycerski będzie trójdzielny (że będzie składał się z trzech warstw hierarchicznych).
Ślady tego istnieją w ustawodawstwie króla Kazimierza Wielkiego, oraz w licznych zabytkach archiwalnych:
i) warstwa wyższa : szlachta, miles famosus, w ogóle nobilis ;
ii) warstwa średnia : władcy, scartabelli (w pierwotnym znaczeniu bardzo odmiennym od późniejszej instytucji scartabellatu) czasem w aktach “squizio” (w gwarze “ścierciałka” itp.) odpowiadający francuskiemu escuyer, angielskiemu squire, potem esquire, nie posiadający herbów dziedzicznych ;
iii) warstwa niższa : Panosza (familiaris, minister, ministerialis odpowiadający czeskiemu armiger, scitoncse),.
Wiek XV przyniósł niwelację szlachectwa. Warstwy niższe zlały się częściowo z wyższą, częściowo z kmieciami. W zasadzie, w prawie, pozostała tylko warstwa najwyższa, równouprawniona szlachta, nie dopuszczająca żadnych stopni, ani tytułów, ani odznak ani orderów – “demokracya” szlachecka.
Życie, zwyczaj, praktyka – w rożnych okresach dziejowych w rozmaity sposób – naruszają jednak te naczelna zasadę równości stanu szlacheckiego wbrew ustawom
i konstytucjom. Zaznacza się to już w tytulaturze stosowanej przez kancelarię królewską :
. szlachcic w ogóle, nobilis, generosus – to urzędnik ziemski,,
. magnificus – to senator (wielmożny),
. illustris – z rodu książęcego.
W prawie publicznym uznawano niby cztery stany : szlachta, mieszczanie, chłopi i stan duchowny. Według udziału we władzy państwowej, trzy : królewski, senatorski, rycerski. Już te dwa stany – senatorski i rycerski (szlachecki) dzielą stan szlachecki na dwie warstwy. W rzeczywistości pozostaje jednak, nie utrwalona żadnem prawem pisanem, trójdzielność niepodzielnego stanu szlacheckiego – “szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie” – mianowicie:
i) na czoło wysuwają się Panowie (pierwotnie comites, barones regni) senatorowie możnowładcy, magnaci, dynastyczni książęta – kniaziowie. De iure (poza kniaziami) nic w tym niema dziedzicznego. De facto – dziedziczność pewna i tu się ustala.
ii) stan rycerski w ogóle, szlachta czteroherbowa (po ojcu i trzech babkach), bene nati et possessionati, ziemianie. Wreszcie karmazyni, gdyż o tem stanowi nie co innego, jak starodawność rodu.
iii) drobiazg szlachecki, szlachta zaściankowa, chodaczkowa, szaraczkowa ; tu tez należą owi “odardi et golota” (odarci i holota), o jakich nieraz nadmieniają akta.
Poza tymi zasadniczymi warstwami znajduje się szlachta nowa, scartabelli, nowo uszlachceni, adoptowani do herbów, synowie mieszczańscy, rożni przybysze, dorobkiewicze z Ormian etc. Zasadniczo dopiero w trzecim pokoleniu mogli korzystać z pełni praw szlacheckich.
Lecz w rzeczywistości przyspieszali złotem zakończenie tego stadium przejściowego.
Zwyczaj tytułowania był właściwy wszystkim odłamom szlachty. Zwracanie się do siebie na dawną modłę patronimiczną, zachowane na Rusi i w Rosyi, zaniechane zostało w Polsce; zwracanie się nazwiskiem na “ski” poczytywane było za umniejszanie, niemal za obelgę. Każdy szlachcic, choć na jakim takim dorobku dochrapywał się rychle jakiegoś tytułu, związanego z jakimś urzędem, choćby najniższym i tak był tytułowany, a jego dzieci tytulaturę tę dziedziczyły w formie patronimicznej.
Gdy Rzeczpospolita upadła a z dnia urzędy i ich tytuły, położenie tytułomanów wśród szlachty stało się nie do wytrzymania. Osobliwie, gdy po 3 pokoleniach już i z dawnych urzędów wynikające tytuły, patronimicznie stosowane (kasztelan, kasztelanic, kasztelanicowna) wygasały. To dało jeden z pochopów do rozpowszechnienia się starań o tytuły dziedziczne – przeważnie “hrabiów” – i legalizowanie ich przez ten rząd, chociażby zaborczy, pod którym po rozbiorach żyć było się zniewolonym.
W polskim średniowieczu w praktyce kancelaryi polskich “uczczeniu” PAN odpowiadało łacińskie comes. Nie jako tytuł ale jako uczczenie właśnie. Mówiło się i pisało comes palatinus w znaczeniu Pan Wojewoda. Natomiast grupa w obrębie stanu rycersko-szlacheckiego najwyższa (odpowiadająca zachodnio-europejskiej wyższej szlachcie a w rzeczywistości wyższa nawet od niej, bo posiadająca jak cała szlachta polska – “Reichsunmittelbarkeit”- bezpośredniość w rządzeniu. To są baronowie, barones regni. W żadnym razie nie tytuł to baronowski, przysługującym jednostkom czy rodom jednostkowym, ale nazwa, określenie, pojęcie kolektywne, do którego należeli i który stanowili panowie. Tytuł baronów w późniejszym znaczeniu powstał znacznie później, najprzód jako tytuł feudalny, a potem jako jeden ze stopni “Briefadlu”.
Joachim Lelewel pisze [1] : “…..nazwa comites stała się uczczeniem tylko urzędowania, jak pan, powszechniejszem. Comes castellanus było to Pan kasztelan. Comes bez dodatku ich urzędowego nazwiska (t.j. bez wyszczególnienia nazwy urzędu) oznaczało pana, urzędnika, którego urząd niewymieniony; albo tez i pana, familjanta, którego dostojnicy – przodkowie do dostojności drogę mu utorowali”.
O baronach zaś tak mówi : ” tych rządzących dostojników i znamienitych Koło wzięło nazwę baronów ….. każdy z radzących osobno nie był baronem, a zaledwie w trzy wieki później (t.j. ok. 1500) niekiedy do pojedynczych osób ten tytuł barona dodawać poczęto, bo tytuł baronów oznaczał zbiór radzących lub decydujących, albo klasę radzić mogąca, to jest panów radnych : był tytułem zbiorowym ciała obradującego”.
Bliższy naszych czasów Julian Blesiczyński, znakomity znawca heraldyki, na podstawie wnikliwej analizy statutu Wiślickiego (1347) twierdzi : “ze baronami zwano wojewodów, starostów, generałów ziem, kasztelanów, podkomorzych, sędziów, podsędków, a niekiedy chorążych”.
Baronami byli przeto dostojnicy, obdarzeni prawem sądownictwa, “którzy osobę króla reprezentować mogli”. O tem, że biskupi należeli do najwyższych baronów królestwa (państwa) niema co mówić : nie tylko posiadali prawo sądownictwa, ale byli wszak “książętami kościoła”. Pisarze XV wieku, o tych samych osobach mówiąc, piszą naprzemian “dignitarji” i “barones” Wyraz baron (i pochodny od niego baronet) etymologicznie się wywodzi od niemieckiego Bannerherr (francuskie banneret), co odpowiada polskim “panom chorągiewnym”, jakich ponad wszelką wątpliwość do klasy baronów zaliczyć należy, jako najwyższych w stanie rycerskim dostojników, pełnię praw rycerskich (plenum jus militare) posiadających, a wiec i prawo sądownicze na własnym terytorium.
Po ustaleniu tego wszystkiego możemy stwierdzić, ze w średniowieczu jednostka, przynależąca do klasy baronów, była panem czyli komesem, zaznaczając z naciskiem, ze nie o tytuł tu chodzi, oparty na posiadaniu jakiegoś feudalnego okręgu czy hrabstwa, ani tez o tytuł per rescriptum principis, lecz jedynie o “définition d?état”.
Na język współczesny to przekładając, jedynym odpowiednikiem jest hrabia ; przynależność do najwyższej kategoryi stanu szlacheckiego, do kategoryi “panów” (mówiąc po dawnemu) nie da się w mowie współczesnej wyrazić przydatkiem słówka “pan” choćby przez wielkie “P”.
W prawodawstwie rosyjskiem było podobnem pojecie “prirodnych kniaziej”: przy legitymowaniu ich nie było wymagane przedstawianie dyplomu nadawczego. Odnosiło się to głównie do kniaziów gruzińskich, tatarskich itp., ale bywało (rzadko) stosowane per extansionem i w innych wypadkach. Analogicznie traktowano rody inflanckich (pribaltijskich) baronów.
[1] Polska, Dzieje i Rzeczy Jej : t. IV str. 18
Na podstawie zapisków ad memoriam rei Zdzisława Grocholskiego, styczeń 1959 roku w Londynie
4 maja 1576

Potwierdzenie przez króla polskiego Stefana Batorego na sejmie koronacyjnym praw i przywilejów szlachty Rzeczypospolitej

Prawa i przywileje szlachty Rzeczpospolitej, 1576, Archiwum Główne Akt Dawnych, domena publiczna
O hrabiowskim tytule Grocholskich
W Polsce przedrozbiorowej Grocholscy tytułu hrabiowskiego nie posiadali. Przodkowie ich w średniowieczu byli panami chorągiewnymi (rodowa chorągiew Syrokomlów pod Grunwaldem, Koronowem etc.), jeden z nich Jasko był podsędkiem a potem sędzia Ziemi Krakowskiej (†1361). Syn jego, Zaklika (†1379) zwany jest w aktach “nobilis miles dominus”, syn jego był starostą sandeckim (†1420) a tego ostatniego stryjeczno-rodzony brat, był biskupem Płockim (†1425). Wszyscy zaś oni i cały ród Syrokomlów należą do klasy “Barones Regni Poloniae”, jak świadczy Jan Długosz w swoich “Clenodia seu Insignia”.
Grocholscy, bezpośredni przodkowie nasi w linji prostej, do końca XVI-go w. dziedziczą na Grocholicach, Grabowie, Strykowicach etc. potem przez cały XVII w. i pierwsza 1/4 XVIII w., choć dziedzicznej ziemi nie posiadają, siedzą jednak na znacznych zastawach i władają ziemiami na prawie ordynackiem, co dla pojęcia “possessionatus” wystarcza, wszyscy są szlachtą czteroherbową, a wiec wszyscy bene nati et possessionatii – Pan Sędzia -Regimentarz (1705-1768) osiada juz mocno na ziemiach dziedzicznych (bywało to i przed tem, ale krócej i słabiej) i piastuje urząd poważny. Starszy jego syn (Marcin 1727-1807) otrzymuje krzesło w Senacie i wprowadza całą rodzinę w poczet rodzin senatorskich, co prawda na krótko przed końcem Rzpltej, ale niezaprzeczenie. Młodszy (Franciszek-Xawery 1730-1792) uświetnia się dygnitarstwem Koronnem. Posiadają fortunę i niemałą fortunę, wyróżniają się ponad przeciętny poziom ziemiańsko-szlachecki.
Jeszcze przed upadkiem Rzpltej, a poza jej granicami, zaczęto nazywać Grocholskich “grafami”. Przy omawianiu sprawy żeglugi na Dnieprze i Czarnem Morzu Patiomkin (1782-84) pełnomocnika króla Stanisława Augusta, ówczesnego kasztelana bracławskiego, Marcina Grocholskiego, tytułuje “grafem”. Tytułowanie potomków P. Wojewody i jego brata P. Miecznika grafami a z czasem hrabiami, przyjmuje się bez trudności i jakby automatycznie: rozumie się samo przez się. W ” statystyce gub. Podolskiej” z 1825 autor jej, Marczyński, również to czyni. I zwyczaj ten się ustala, chociaż oficjalnej sankcji nie mający żadnej.
Starania o zalegalizowanie dziedzicznego tytułu hrabiowskiego w państwie rosyjskim rozpoczął w czterdziestych latach juz P. marszałek Adolf Grocholski (1797-1863), mjr. W.P. lecz dopiero stosunki nawiązane w Petersburgu przez synów Pana Henryka z Pietniczan legalizacje dana uzyskują, przy czem za formalną podstawę Rada Państwa Ros. Carstwa przyjęła rzekome nadanie węgierskiego i czeskiego hrabiowskiego tytułu dziedzicznego protoplaście z naszego Drzewa Genealogicznego Piotrowi (†1459), co jest notorycznie niezgodne z rzeczywistością, ale podpisem Cara-autokraty za fakt dla Rosji zostało uznane.
Wobec tego, iż wszystkie nasze dokumenta w latach 1917-20 i 1939-45 uległy zniszczeniu, podaje tu wyciąg ze statystycznej xiążki rosyjskiej, dotyczącej sprawy hr. tytułu Grocholskich : “Tytułowane rody Rosyjskiego Imperium, Siergiej Wasyljewicz, S. Petersburg 1910 :
Próba szczegółowego wykazu wszystkich tytułowanych rosyjskich szlacheckich rodzin z podaniem pochodzenia każdej rodziny oraz czasu otrzymania tytułu i zatwierdzenia takowego :
Rod hrabiów Grocholskich pochodzi z Rusi czerwonej i sięga roku 1431. Dekretem węgierskiego i czeskiego króla Macieja z 27-go września 1469 r. Piotr na Łystowie i Komorowie podniesiony został wraz ze swem potomstwem do godności hrabiowskiej królestw Węgier i Czech. Jego potomki od posiadanych dóbr Grocholice przyjęli nazwisko Hrabiów Grocholskich.
Najwyżej zatwierdzona 26 maja 1881 roku uchwala Rady Państwa porucznikom w dymisji lejb gwardyi konnego pułku Stanisławowi, Wincentemu, Karolowi i Tadeuszowi, Przemysławowi, Michałowi, synom Henryka, Cypriana, Ignacego Grocholskim zezwala się używać w Rosyi hrabiowskiego tytułu królestw Węgier i Czech.
Najwyżej zatwierdzona 18 Listopada 1898 r. uchwała Rady Państwa Bernardowi, Józefowi, Marianowi, Stefanowi z jego potomstwem i Maryanowi, Jozefowi, Maurycemu, Włodzimierzowi, synom Macieja, Mieczysława, Józefa Grocholskim zezwala się używać w Rosyi hrabiowskiego tytułu królestw Węgier i Czech”.
Przodek nasz Piotr (pok. IV) zmarły ok. 1459 i przodek Korczaków – Komorowskich, także Piotr, pan na Łystowie, Komorowie, Orawie, Rozembarku, Hradczu, Starogradzie etc., któremu król Matwiasz Korwin nadal podobno w 1469 r. dziedziczny tytuł hrabiowski, nic ze sobą nie mieli i nie mają wspólnego.
Gdy Ludgard Grocholski (1840-1908) złożył w 1870 r., “na wysoczajszeje imia” podanie o zwolnienie z poddaństwa rosyjskiego (przenosił się wówczas do Galicyi – Błudniki, Pustomyły), uzyskał takowe z wymienieniem tytułu grafa. 8.XI.1870 r., a nadanie obywatelstwa austryjackiego 20.XII.1870 z tym że tytułem otrzymał. Jak gdyby pojęcie o tytule “przyrodzonym” (jak dla kniaziów gruzińskich i baronów inflantskich) było wówczas zastosowane – czego jednak przy legalizacji hr. tytułu Grocholskich nie zużytkowano.
Ojcom naszym pod zaborem rosyjskim mieszkającym chodziło niewątpliwie o zalegalizowanie używanego od kilku pokoleń i przez współobywateli nie kwestionowanego tytułu, zapewniającego pożądane w stosunku do władz zaborczych prerogatywy; wiec uznali za możliwe nad wyżej pomienioną fałszywą podstawą formalnej legalizacji przejść do porządku.
Kolejność zatwierdzenia tytułu hr. Grocholskich w Rosyi i wpisania do V xięgi :
Stanisław (1835-1907) i Tadeusz (1839-1913) : 26.V.1881
Władysław (1841-1920) : 20.IV.1890
Stefan (1850- ) i Włodzimierz (1857-1914) : 18.XI.1898
Ludgard (1884-1954) : 12.VI.1908
Hrabiowski tytuł Grocholskich w ich najstarszej głównej linyi nie stwierdza starodawności Rodu, nie jest dowodem wyjątkowych zasług wobec społeczeństwa i kraju, ani tez historycznem nadaniem, przydającym splendoru rodowym tradycyom. Stanowi on konjunkturalny przydatek do nazwiska w jego linji głównej, odpowiadający temu uznaniu i poszanowaniu, z jakich ono wśród współobywateli korzystało i korzysta.
Na podstawie zapisków ad memoriam rei Zdzisława Grocholskiego, styczeń 1959 roku w Londynie